big cyc kontestacja Lyrics
Włosy będę miał na cukier
A agrafkę wepnę w kuper
Zrobią zdjęcia mi "Non-stopie"
Patrzcie co za dziwny chłopiec
Jak wam zagram na gitarze
To wam oczy wyjdą na wierzch
Łysy, Edek, Pałker, Zbych
Skład kapeli, dziki syf
ref. Kontestacja, kontestacja
To jest dobre na wakacjach
A już w szkole wszyscy grzeczni
Uczesani i bezpieczni
Nasz menadżer ma układy
Słuchaj Marek, puść ten brzdęk
My Jarocin pokonamy
I dziewczyny spocą się
W radiu grają nasz kawałek
O tym, że jesteśmy przeciw
Na ulicy taniec pałek
Ja zarabiam na swe dzieci
>ref. Kontestacja, kontestacja
To jest dobre na wakacjach
A już w szkole wszyscy grzeczni
Uczesani i bezpieczni
Nic nie umiem i nic nie wiem
Jestem matoł bity w ciemię
Milion dziewczyn za mną szlocha
Jestem gwiazdą, gwiazdą rocka
Polski rynek całkiem padł
Czas wyruszyć w wielki świat
Powygłupiać się na scenie
Pochałturzyć w RFN-ie
Walnąć w bęben z wódką w czubie
Gdzieś w Chicago, w polskim klubie
Tam przy winie i przy frytkach
Polski rockman zwykła dziwka
Kontestacja, kontestacja
Za granicą restauracja
Tu Polonia, tam Murzyni
Żeby tylko nie pobili
See also:
JustSomeLyrics
51
51.74
Татьяна Буланова Белый прочерк Lyrics
Rawside Courage Born From Despair Lyrics