Wychowani na bledach Stawiam Na Jutro Lyrics
Prawdziwych przyjaciół na palcach ręki zliczę
Oni gdy odejdę zapalą na grobie znicze
Z nimi melanżuję razem z nimi liczę
O lepszą przyszłość walczę z nimi fałsz niszczę
Wychowani kto nie jest z nami jest na przeciw
Na siebie liczę sam stanowię swoje plecy
Za siebie mogę ręczyć przyszedłem tu by żyć
Nie odpier.... lipę nachapać się i się zmyć
Ulicznej poezji szept wziął z blety lek
Przed prawdą nie uciekniesz niezależnie jak byś biegł
Gdzie byś się nie zaszył pierd.... status gwiazdy
Jeb to jeb to - niech radzą dobre chłopaki
Jesteśmy młodzi wiemy co jesteśmy warci
Co widziały me oczy nie chciał bym zobaczyć
Wara - jeden modli się by doczekać rana
Dorośnie a młodość jak kartka wyrwana
Ref .
To co odeszło już nie wróci stracony czas żałujesz nie musisz
Co było wczoraj to przeszłość pier......
Stawiam na jutro postawisz ze mną
Niema tego złego co na dobre by nie wyszło
W przód wypatruję sam pracuje na przyszłość
Idź stąd ty co rychło oceniasz dużo nie myśląc
Zrozumiesz błąd za późno bo wisząc na stryczku
Nic nie zmienisz nic nie zrobisz nie odmienisz nic
Kogo z nas chcesz oczernić to lepiej milcz
To co jutro i dziś jest istotne resztę zapomnę
Każdy może zahaczyć się o swą nogę
Wychowani dotarło do mnie że jestem pionkiem
Jak samotny żołnierz sam na obcym froncie
Tysiące takich jak ja słońce oślepia mimo nie zajdzie
Musze swych ludzi zebrać nie czekać wydygany na atak wroga
Strach wyczekiwaniem zła musze sam atakować
Nie cofać się patrząc na porażki przeszłości
By ktoś ci szepnął kiedyś elo dzieciak dorośnij
Ref.
To co odeszło już nie wróci stracony czas żałujesz nie musisz
Co było wczoraj to przeszłość pierdol
Stawiam na jutro postawisz ze mną
Patrz uważnie byś nie stał się czyjąś marionetką
Zobacz ile zawdzięczasz swoim koleżkom
Wybieraj myśląc nie rzucając orłem reszką
Co dla mnie się liczy sam najlepiej wiem to
Szanuj to odrzuć zło co wydaje się być dobrem
W chwili zagrożenia poznasz ręce pomocne
Proste - że wiatry nie zawsze będą Ci sprzyjać
Okręt na którym płynę ochrzczony przyjaźń
Nad przepaścią mocnych chwil bez poręczy przejść
Wiem po drugiej stronie czeka mnie sądny dzień
Nie zlęknę się mimo przegnitych drew
Przejdę lepsze jutro zdobędę bo samo nie nadejdzie
Nie pójdziesz do przodu ciągle patrząc w tył
Twe marzenia w pył obrócą się momentalnie
By tak nie było wciąż nadzieją się karmie
Wiem że jutro przyjdzie rozegrać kolejna partie
Ref.
To co odeszło już nie wróci stracony czas żałujesz nie musisz
Co było wczoraj to przeszłość pierdol
Stawiam na jutro postawisz ze mną
See also:
JustSomeLyrics
69
69.50
Peja/Slums Attack Ona I On (T) Lyrics
Run Lola Run wish Lyrics