Myslovitz W deszczu maleńkich żółtych Lyrics

Pójdziemy ze sobą powoli obok
do końca wszystkiego żeby zacząć na nowo

bez słowa i snu w zachwycie nocą
a bliskość rozproszy nasz strach przed ciemnością

będziemy tam nago biegali po łąkach
okryją nas drzewa gdy zajdą wszystkie słońca

i czując Cię obok opowiem o wszystkim
jak często się boję i czuję się nikim

Twoje łzy miażdżą mi serce
i opadam i wzbijam się i ciągle chcę więcej
po grugiej stronie, na pustej drodze
tańczy mój czas w strugach deszczu dni toną
dotykam stopą dna
po drugiej stronie na pustej drodze
czy to Ty, ktoś głaszcze mnie po włosach
nie mowiąc prawie nic

Pójdziemy ze sobą powoli obok
do końca wszystkiego żeby zacząć na nowo

w deszczu maleńkich żółtych kwiatów
w spokoju, przy sobie, nie czując czasu
Twoje łzy miażdżą mi serce
i usycham i kwitnę i ciągle chce więcej
po drugiej stronie, na pustej drodze
tańczy mój czas w strugach deszczu dni toną
dotykam stopą dna
po drugiej stronie na pustej drodze
czy to Ty, ktoś głaszcze mnie po włosach
nie mowiąc prawie nic

See also:

77
77.99
Donna Summer Body Talk Lyrics
Dean Martin Tangerine Lyrics