Pięć Dwa Dębiec Drut (Ft. Wiśniowy) Lyrics
Gorący drut i na ustach miód
prochiacji cud kłamie tu jak z nut
żebyś chciała znów zobaczyć księżyca wschód
z południowych wzgórz gdzie nie sięga mróz
co najwyżej ciepły chłód gładkość twoich ud
mówi do mnie już 'jestem cała twoja'
Oto podróż moja jak u juliusza verna
wycieczka przygód pełna do wnętrza ziemi
po niej wszystko sie zmieni zapraszam w kraine cieni
gdzie ty gorąca krążysz wokół mnie tak jak ziemia wokół słońca
cała taka pachnąca (cośtam) stekcąca
pokaż co masz chujem w twarz tą zabawe znasz
otwórz sie dla mnie ja sie tobą zajme tak jak nikt inny
nigdy nie zapomnisz nawet w grobie se przypomnisz
jak ze mną było wiecznością staje sie to co było chwilą
zbieram plony zapachem twoim odurzony chce cie mieć z każdej strony
cały plan przerobiony twoim ciałem ukojony wyruszam w nowe strony
póki świat nieskończony
i może bym cie chciał ale chuj jeden wie kto cie cipo miał
pragniesz to powtórzyć czas sie zaczyna dłużyć
musisz to powtórzyć bo w uczuciach sie pogubisz
mówisz że nawet mnie lubisz mam dla ciebie sie trudzić
bo ty dasz mi tyle szczęścia więcej niż inne zajęcia
chociaż jesteś tak przyziemna mam dla ciebie sie zmienić
bo nie będą cie cenić wybacz kotku lecz jak dla mnie jest w porządku
pod ważności względem jesteś trzecia w rzędzie
nie martw sie jakoś to będzie przecież pragniesz czuć mnie wszędzie
zadzwoń do mnie ja przybęde i pragnienia twoje spełnie
ref. Dębiec zapraszamy dymamy młode damy
dębiec zapraszamy tak a łazarz pozdrawiamy
łazarz zapraszamy ruchamy ładne mamy
łazarz zapraszamy dębiec pozdrawiamy
hans i wiśnia razem gramy
pozdrawiamy damy które znamy
centrum pozdrawiamy tych których my k__amy
Jest piękna kiedy klęka jej miękka ręka sięga po cukierka
stękaj słodko grzeczna kotko głaskając ocierając sie mlaskając
i ssając francja elegancja chwyty poniżej pasa jak w zapasach
wjazd w nogi i sprowadzi do podłogi świnki bez szminki minki
grzeczne dziewczynki to spojrzenie gdy z oddaniem zajęta zadaniem
w parterze spogląda w góre w oczy szczerze to mnie bierze
świntuch wymięka pęka jak guma bo on ptaszka wacka a ja mam chuja
chuj to moja duma skóra na chuju siee buja buja kiedy kiedy
czuje tą woń wyciągjąc tą dłoń i gdy czuje prąd w kroczu
napięcie w naplecie hjuston mamy problem musimy dalej lecieć
ja tego i chujem rysuje wzory językiem na piwie zapraszam cie z tym
trykiem tak jak z narkotykiem nie mów że nie dasz
musisz tylko sie nie bać a wzniesiesz sie do nieba tak mocno
że aż zaśpiewasz że obejmiesz mnie udami to uda mi sie czasami
kamasutra w stopniu zaawansowanym omińmy to wciskanie picu
sranie w banie przy księżycu mówisz że musisz pokochać po co potem
szlochać? lepiej sie spotykać podotykać na to przystać i korzystać
jasna czysta sytuacja oczywista wiśta wio wiśnia z tą a ja z nią
zróbmy to rosa deszcz już tu jest bierze dwie ircem
idźmy piepszyć sie i co było by źle? no nie...
i jak by było gładko łatwo i przyjemnie gdybyś ty kobieto
rozumiała to co drzemie we mnie wszystko by stykło
gdybyś poddała sie instyktom one nigdy nie znikną i gdy opory umilkną
to one głośno krzykną
a ja tam będe i zdobęde jeszcze tu wróce i zbałamuce x2
ref. x2
She was only sixteen only sixteen i loved her so...
See also:
JustSomeLyrics
94
94.125
阿杰 紀念日 Lyrics
Siavash Ghomeishi Sayeh Lyrics