Jacek Kaczmarski Lirnik i tłum Lyrics

Idzie ślepy lirnik z pochyloną głową
Krajem spustoszonym nawałami chwały
Nasłuchuje głosów. Głosy brzmią grobowo.
Śpiewa o przeszłości za kusztyk gorzały.

Jest w gorzale prawda, ból jest i zabawa,
Zamęt w pustych głowach, interes w zamęcie.
Nic nie wiedzą ludzie, więc pytają Dziada
- Mów, co mamy robić? Mów, co z tego będzie?

- Z pismem błyskawic obyte źrenice
Tak się rozwarły, że wzrok z nich wyplusnął,
Gdy grom się w pomruk obrócił i w ciszę,
W której świt chmurny przykucnął.
Nie wiem, co będzie, bom ślepy wędrowiec,
Lira ma - za mnie przebiera w tematach;
Stara nadzieja czy cierpienia nowe?
Kabza czy nowa krucjata?

Pioruny prądem nabiły tę ziemię;
Gdzieś zawiązują się konfederacje,
Rozprasza się pospolite ruszenie,
Posągi - stoją na warcie.
Kruszy się jedne, a kuje kolejne
(Kując i zbroje przy tym, i kosy)
Stare sztandary nieznana dłoń przejmie,
Ze sztandarami - i losy.

Skończył ślepy lirnik, co zostało - wypił,
Poszedł w swoją drogę przez popiół i śnieg
I pytają ludzie - wróż to, czy polityk?
Wariat, czy poeta? Czy to wieszcz, czy szpieg?

Wywracają każde proroctwo na nice,
Kłócą się o znaki magiczne wśród pomstw.
A on pod powieką widzi błyskawice,
Słyszy ciszy pomruk - co przechodzi w grom.

Jacek Kaczmarski
22.2.1989

See also:

116
116.33
boby capo PIEL CANELA Lyrics
Garage Fuzz Tireless On Fire Lyrics