Abradab Augustus (Dla Mojej Corki Kawalek) (Feat. Indios Bravos) Lyrics
2004, a kiedyś będzie później
Teraz jest luz czy wtedy będzie luźniej
Płyną bity na emu tak jak płyną lata
Będziesz żyć po swojemu, a nie co ci powie tata
Lecz zanim dorośniesz jeszcze wiele chwil przed nami
I moja przeszłość utrwalana kawałkami
Pewnie zapytasz mnie i będziesz mieć powody
Oto co robił tata jak rapował gdy był młody
A tu kolejny tato, kolejny baton
On może nagra to za to mu zapłacą
A tego przyczyna, bo on zna się na rymach
I postanowił sobie, że cię za to utrzyma lecz
Wokół ciebie wiele dziewcząt jest i chłopców
Tak się w przyrodzie dzieje, każde ma po ojcu
I na tym wzorcu opiera swe marzenia
Tak ty masz mnie, a ja mam misję do spełnienia
To jest widzę ciebie od momentu narodzenia, bo
To ten sen co się nie śni filozofom
Ja śnie go co dzień gdy łapie za mikrofon, bo
To twój tato, a nie Platon
Pal sześć ze stratą kiedy spadnie nowy atom na to
Ja to popieram, biorę, lecz się nie zbieram
Po twoim tacie nie ma czego zbierać raczej
Solóweczka...
Te parę słów to nie ojcowski popis
Pęknie długopis kiedy wspomnę o konopi
A sens wyrazów to mego świata opis
Co chętnie przerobi na set tysięcy kopii
O to twój tato ten co ma to
Bo poza wypłatą jest to za co żyć warto
Posłuchaj Marto nie banknot, nie bilon
Ja cieszę się chwilą kiedy ważysz dziesięć kilo
Dziwie się milom, które dzielą od przed chwilą
2005 kiedyś będzie więcej
Teraz to sen czy wtedy będzie sensei
Goni dzień dzień ja kłonię się w podzięce
Bo znalazłem to, co jest w życiu najcenniejsze
See also:
JustSomeLyrics
18
18.13
Chagall Guevara Violent Blue Lyrics
Rihanna Take a bow Lyrics