Killaz Group Jestem Szejkiem Lyrics

Wielu na to czekało,
kilku innych nie chciało,
saga trwa pierwszy album Killaz Group przetrwało,
gdy nielegal wydało,
to w Poznaniu zadrżało,
zbyt wielu ludzi zazdrością się kierowało,
dlaczego tak sie działo,
coś im nie pasowało,
strach przed konkurencją ,
wielu tak by powiedziało,
tak to wyglądało,
i czy będzie tak nadal?
Niewiem napewno bedzie trwała saga,
zazdrość to gówniana wada,
a wokół czai sie fałsz i zdrada,
już nie mówie o układach rządzących tym biznesem,
jedna dobra rada,
nigdy nie przejmuj się tym co ktoś o tobie gada,
liczy sie tylko prawda,
a kłamstwo ma krótkie nogi,
mówie prosto w oczy,
o tym co mnie wkurwia i boli,
czy sie komuś to podoba czy nie,
mnie to pierdoli,
Kaczor twardo po ziemi stąpa i twardo na niej stoi.

Ref...
Czy ty jesteś pierdolonym graczem czy też może nie,
każdy z moich ludzi bardzo dobrze wie,
że ja jestem jednym z najlepszych graczy w mieście
więc Wznieście ręce w powietrze

Rym zajebisty, jak kanion kolorado,
potężny jak tornado G.R.U. desperado,
znów groźny jak delgado, wkraczam z rymów paradą,
zapraszam na podróż z hardcorowym papą,
eskapadą, estakadą, estradą,
hardcorowy torreador,
rymów eldorado,
G.R.U. eskobaro jak Las Vegas parano,
kuzynom służe radą jak Karl Estepano,
jak Sony Grovano, jak Lucky Luciano,
Grunwaldzkie komando pod czarną bandaną,
saluto sąsiadom, bombarduje kanonadą,
rymów illiadą swą, familiadą,
co wy na to, to Grunwaldzki szach ajadolla,
święta wojna jak w pierdolonych esbolach,
terrorysta rymów, chyba k__asz baze synu,
jak Saddam Huejn pozostawiam słupy dymów,
od słów do czynów, rozpierdalam skurwysynów,
z Grunwaldzką familią wpływową jak el-nino,
a ten rym joł, czyni swą powinność,
białasy też to czują,
te wersy cie hipnotyzują, jak Huddini,
skurwielu nie możesz mnie za to winić,
będe tak czynić, chce sie wybić.

Ref...

Jestem Wall'e chcesz spróbuj sie śmiertelniku,
na moim śmietniku,
nie zdążysz zrobić uniku,
widziałem ofiar bez liku,
nie jesteś siebie pewien,
pilnój swego sklepiku,
spóść z tonu chłopczyku,
nie mam nerwowego tiku,
synu najpierw tłumacze bez krzyku,
jeśli chcesz kozaczyć,
spotkamy sie po zastrzyku,
środkiem ulicy ide gdy chce, a nie po chodniku,
bo trzymam ręke na pulsie facet, a nie w nocniku,
co chcesz to mów nieszczęśniku,
z gówna nie bedzie pomniku, KASTA!

Ref...

Siema, teraz Gural król podziemia,
dudni ziemia, dobra dosyć pierdolenia,
siłe swoją czerpie w ulicznych kożeniach,
ściema, ciężkich nokautów akademia,
to moje gremia więź od zalania istnienia,
nie do przecenienia dla ferajny pozdrowienia,
uliczne brzmienia atomowe uderzenia,
epicentrum zniszczenia jak pierdolona argenia,
tu nic sie nie zmienia, Kuzyn!
Chociaż czasem, horyzont zycia mi sie chmurzy,
trzeba bużyć by budować,
trzeba służyć by kontrolować,
czasem trzeba burzy by zacząć od nowa,
nie ma czasu na głupoty plan odliczony mam co do joty,
frachtowy krążownik Grunwaldzkiej floty,
a kłopoty to mój bliźniaczy brat,
chcesz o tym anegdoty, co złego to nie ja,
i byc może, pewnego dnia,
rozleci się mój plan,
lecz ja i tak przetre nowy szlak,
omijając systemu wad, strzegąc sie wad,
jak Móżdrzek i Pinki dziś w nocy zdobęde świat.

See also:

30
30.76
Yarinda & Friends ทุกที Lyrics
Maria Carey I Can´t Live Lyrics